kolejny "fachowy" film zza oceanu. fachowosc oznacza tu, iz filmowi wlasciwie nie mozna wiele zarzucic ale... coz traktujac ten film jako rozrywke na czwartkowy (w piatkowy oczekujemy mocniejszych wrazen) wieczor, nie bedziemy rozczarowani. dobre aktorstwo, ciekawy scenariusz i ciekawosc redforda za kamera. gorzej kiedy pragniemy od kina tej przyslowiowej "magii". ta filmom hollywoodzkim jest na ogol obca. niestety a moze na szczescie - dzieki temu takie perly jak amelia staja sie czastka nas samych. ocena 5/10